Kołobrzeski Spleen

17 wrz 2009

Fortuna favet fortibus

Jutro jadę z małżonką do Gdańska. Bynajmniej nie jest to wycieczka weekendowo - urlopowa... Jak wiadomo, bądź nie, w sobotę, w całym kraju, odbywają się egzaminy na aplikacje adwokackie, radcowskie i notarialne. Po zeszłorocznej masakrze, w tym roku uzbierała się rekordowa liczba aplikantów - 14tys. (razy wpisowe - oj wymiar sprawiedliwości ręce zaciera). Egzamin składać się będzie ze 150 pytań, z czego 100 musi być prawidłowa aby taki ancymon dostał się na aplikację. W tym roku małżonka będzie próbować zostać notariuszem.

O Kaliszu! O Czumo! - O patroni święci zabłąkanych aplikantów na notariuszy! Czuwajcie nad moją niebogą, co by jej pióro ku właściwej odpowiedzi się kierowało, a czystość jej umysłu jako zefir znad morza same trafne paragrafy i ustępy na myśl przywodziła. Niechaj pojawi się lux in tenebris, a sprawiedliwa Temida szale wagi na korzyść o jej litość błagających przechyli.

I wtedy ja, cytując mojego zioma co mężem pewnej pani prawie-adwokat ostatnio został, przechodzę na emeryturę. :)

Brak komentarzy: