Kołobrzeski Spleen

7 sty 2008

Ajroni

Przykład ironii losu? Zwichnąć kostkę na pięć dni przed planowanym od pół roku wyjazdem na snowboard. Ale dobra jest. Życie. Zawsze zostaje obserwowanie jak inni szaleją po stokach.

A w związku z tym, że wczoraj piękny śnieg zasypał Kołobrzeg i zrobiło się zimnawo, postanowiłem wymyślić hymn zmarzlaków. No i podpasował mi pod melodię piosenki, która obecnie jest piosenką miłosną 90% zakochanych małolatów.

„Gdzie jest drewno?”

Jest już ciemno, ale wszystko jedno
Pytam siebie gdzie jest drewno?
Cienkie chrusta, coś co płonie, dobry opał
O Boże dajcie mi ognia!
Myślę sobie, jest ci zimno to smaż, to smaż


I Winiu wygrał z AZSem po dwóch dogrywkach. Się działo.

Brak komentarzy: