Rozpieścił mnie prowincjonalny Kołobrzeg. Córa na spacerach nudzi się gdy wpatruje się w niebo. Musi mieć drzewa, budynki - coś co przykuwa jej uwagę gdy leży tak w wózku. Wyszedłem dziś na spacer z dziubą na jednej z dzielnic Szczecina... nie znaleźliśmy skrawka nieba. Chaos panie. Lubię swoją małomiasteczkowość. I powietrze pachnące morzem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz