Najlepsze z tego wszystkiego to pokazy lotnicze samolocikami RedBulla. Zobaczyć coś takiego na żywo - bezcenne. Za to, w związku z pogodą, stroje festiwalowców jakieś takie bez szaleństw. Widziałem w sumie tylko jedną wartą uwagi, owiniętą w dwa paski lateksu z włochatymi kozaczkami, a poza tym nic szczególnego. Przyjezdne chłopaki tańczące ze sobą od samego rana na osiedlu w strugach deszczu, w kałużach, w klapkach i podkoszulkach, z butelką piwa w rękach, podśpiewując na całe gardło to też bezcenny widok warty odnotowania.
W szpitalu mówią, że też nie odczuli zbytnio. Ja odczułem tylko delikatnie, bo okazało się, że mieszkanie obok wynajmują na lato. I wróciły karczki z blondynami koło 4 nad ranem w sobotę i wdali się w jakąś głośniejszą pogawędkę, gdzie głównym przesłaniem karczka był fakt, że ona jest kurwą ja pierdolę i ci suko jebana we łbie się popierdoliło, a ona starała mu się wytłumaczyć żeby spierdalał, bo jest chujem niemytym, kurwa, kurwa, kurwa cośtam. Rozmowa pełna chaosu, patosu i przesłań wzniosłych. Ale broń boże nie wrzucam do jednego wora całego tego towarzystwa – wierzę, że to tylko jednostki. Sporo tych jednostek ale przy 20tys osób to nawet 5% daje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz