Studia zaoczne mają taki minus, że zwykle zabierają ci cały weekend. Od 8:00 rano do 21:00 na uczelni w sobotę i niedzielę może zabić. Szczególnie jak w tygodniu masz nawał roboty. Do tego jak na dzień dobry częstują cię liczbami zespolonymi i geometrią wykreślną można się zniechęcić. Ale co tam. Zachciało się kurwa inżyniera na stare lata. Mimo, że widzę swój rychły koniec po pierwszym semestrze to jakoś tak miło dzierżyć index i legitymację studencką :)
Rispektuj zacięcie. Gdy ty jutro o 6 rano będziesz wracał(a) z imprezy wiedz, że cienX właśnie zwleka się niechętnie z wyra.
Owocnego weekendu mordy moje! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz