Kołobrzeski Spleen

30 gru 2009

Level up

Życie wymaga czasem większej refleksji nad jego sensem. Pchani od sukcesów do porażek, od upadków do wzlotów, od mniejszych smutków do euforii radości, tkwimy gdzieś zawieszeni na wątłej pajęczynie podtrzymującej nasz żywot, nie będąc do końca pewnym kiedy przerwie się nić. Powołani do życia bez pytania, odkrywamy powoli jego zasady to parząc się gorącym piekarnikiem, to odnajdując rozkosz w smaku pierwszej czekoladki. W beztroskie życie wkracza szkoła, obowiązki i swoista pierwsza rywalizacja. Przyjaźnie, wrogowie i miłości, których smak zapadnie nam w pamięć do końca życia. Skradzione pocałunki, wygrane mecze, wakacyjne wyjazdy, niezliczone historie, za którymi zatęsknimy wiedząc, że to już nie wróci. Nie wróci jak każda miniona sekunda, za którą też zatęsknimy w późniejszym etapie swojego życia. Człowiek ma to do siebie, że lubi wspominać to co minęło. Lubi też pluć sobie w brodę, że czegoś nie zrobił. Dlatego na każdym kroku powtarzają nam by chwytać ten dzień, który ulatuje.

Mój dziadek wspomina, jak jeszcze kilka lat temu z zapałem kopał działkę, a dziś ledwie wchodzi po schodach. Nie mówiąc o wspomnieniach z lat młodości gdzie dane mu było grać w siatkarskiej Gwardii Koszalin. I zawsze mówi się: "Ech to były czasy". Więc bierzcie z dnia dzisiejszego to za czym za kilka lat westchniecie. Należy tu też rozróżnić za czym tęsknimy. To, że wspomnę czasem jak to było na studiach fajnie się, za przeproszeniem, zajebać, wcale nie znaczy, że chciałbym to zrobić obecnie. Wrócić w tamto miejsce w tamtym czasie i to powtórzyć - jak najbardziej, jednak tu i teraz nie bardzo - dzień później mam wielkiego kaca i wcale nie jest to przyjemne uczucie. Na wszystko jest właściwy czas - inny, stosownie dla każdego z nas.

Dokąd to wszystko zmierza? Jaki tego sens? Oczywiście nie zamierzam nawet próbować odpowiedzieć na to pytanie. Jedno jest pewne - kiedyś nas na tym świecie zabraknie. Zostawimy po sobie nasze spiżowe pomniki, bądź pomniczki - małe dokonania, których żywot zależny będzie od świadomości tych, którzy zechcą pamiętać. Nagrane płyty, napisane wiersze, zbudowane domy, zasadzone drzewa...

Jednak największą pamiątką, którą zgodnie z naturą, powinniśmy zostawić po sobie to nasze potomstwo. Z jednej strony prawo natury dąży do tego aby ludzki gatunek nie wyginął, z drugiej każdy pragnie aby potomek niósł rodowy sztandar, powiewając na boki wartościami, które wpajali nam nasi rodzice, im rodzice rodziców itp. Ród zaginąć nie może. I tak, bez pytania, powołujemy do życia nowego człowieka, jak nasi rodzice kiedyś nas. I tak na prawdę wszyscy jesteśmy dziećmi wychowującymi dzieci - błądzącymi we mgle, trochę po omacku wskazując co właściwe, a co nie. Kolejny etap, kolejny egzamin jaki szykuje dla nas to niezrozumiałe życie.

Tak, będę ojcem :)

Brak komentarzy: