Kołobrzeski Spleen

11 wrz 2009

Dziś nie będzie o piłce

Tak. Jak w tytule. Chociaż powinno nie być 'dziś', bo już w ogóle nie będzie nic o piłce. Jakieś generalne przygnębienie było czuć w czwartek - ja nie wiem. Widać niektórzy na oczy przejrzeli. Koniec złudzeń moi mili. Ssiemy wielkiego pytona jeśli chodzi o futbol i to tyle kwestią podsumowania.

Dziś będzie o Słupsku. Słupsk kojarzył mi się zawsze jako miasto, przez które z bólem serca trzeba przebrnąć samym środkiem jadąc do Gdańska. Generalnie w trakcie tego przejazdu przychodziły mi na myśl pomysły o zaoraniu tego odcinka. Jednak Słupsk, jak się bliżej przyjrzeć - nie jest taki zły, a obwodnicę podobno już budują.

Słupsk ma dużo wspólnego ze Szczecinem - piękne kobiety. Kiedy będąc u zioma w stolicy rozmawialiśmy o babach, narzekał, że na miejscu ma tylko utrzymane mamuśki, gorące MILFy, a brak tych młodych szczecińsko-podobnych łań. Zresztą na studiach mieliśmy taką fazę, że idąc przez Szczecin robiliśmy wyliczankę - na 10 panien jakie zaraz miniemy ile z nich będzie solidną laską. Zwykle było to coś koło 8 :) No chyba, że było się w Galaxy to 10 :) Ech studia. Tak czy owak, ziomowi ze stolicy poleciłem telefoniczne przeprowadzkę do Słupska, a przynajmniej jego odwiedzenie w wolnej chwili.

Tak to właśnie, mając godnego polecenia przewodnika po Słupsku, a zarazem reprezentanta płci pięknej tego miasta - Marikę, trafiliśmy do lokalnej herbaciarni. Godny polecenia to przybytek, położony malowniczo nad rzeką Słupią, choć chyba bardziej nad krajową jedenastką. Tak czy owak 40 stronicowe menu mieści w sobie pewnie koło stu tuzinów herbat zielonych, czerwonych, białych, czarnych, a i pewnie znalazłbyś jakąś w swoim ulubionym kolorze. Kawę też mają przednią - ja stestowałem taką o smaku kardamonu i pomarańczy i przyznam, że przez chwilę czułem się jak na afrykańskiej sawannie.. Uczucie potęgował lejący się z nieba żar wprost na moje plecy odziane w czarną koszulę. Tak czy owak, na herbaciane podróże po świecie zapraszam do Słupska :)

Z dodatkowych ciekawostek 'o Słupsku' - ma najstarszą w Europie windę, która działa! Niestety obiekt zamknięto na 4 spusty, bo Słupsk nie zna pojęcia turystyka. Słupsk ma mur z cegły nad rzeką Słupią ale nie wiadomo co to za mur bo nie ma tabliczki ale wiadomo - Słupsk nie zna pojęcia turystyka. Słupsk nie ma żadnego hotelu, który miałby coś więcej do zaoferowania niż jedną gwiazdkę, ale przecież pojęcie turystyka... Ma za to szkołę policyjną (wielkie gmaszysko!) i policjanta na każdym rondzie - Słupsk zna bowiem słowo porządek i bezpieczeństwo. Słupsk ma też solidny gotycki, trójnawowy kościół ze sklepieniami krzyżowymi ale tamtejsi przewodnicy nigdy go nie odwiedzali... :) Tak czy siak - warto odwiedzić te dziwne miejsce na mapie Polski :P

Brak komentarzy: