Kołobrzeski Spleen

7 sie 2009

Piątek - upichć sobie kurę z KFC

Dawno nie było kulinarnie, a przecież w kuchni nie próżnuję. Odkryłem kilka hitów ale dziś będzie o próbie podrobienia hot-wingsów z KFC. Takie skrzydła są hitem na posiadówę, na ciepło i na zimno, pod piwko i pod dobry sosik do maczania. Od czasu do czasu oczywiście, bo to tłuste dziadostwo.

Żeby stworzyć najpodobniejszą wersję skrzydełek domowym sposobem należy zaopatrzyć się w dwa składniki, których założę się, że w kuchni nie posiadacie - glutaminian sodu i jajka w proszku. Glutaminian da się dostać na sieci, a jajka w proszku (tudzież mieszkankę piekarniczą) da się wydębić z lokalnej piekarnio - cukierni.

Podstawa:
- skrzydełka kurczaka
- olej do głębokiego smażenia

Przyprawy:
- pieprz kajeński, pieprz biały, sól, bazylia, tymianek, czosnek w proszku, papryka czerwona słodka, glutaminian

Panierka:
- mąka pszenna, jajka w proszku

Skrzydełka dzielimy na 3 części, lotki wywalamy do kosza. Całość zasypujemy pryprawami: sporo pieprzu kajeńskiego i białego (w końcu to HOT wings), łyżeczka glutaminianu i reszta przypraw wg uznania do smaku. Całość zostawiamy co by się zapeklowało w lodówce - najlepiej 12 godzin.

Panierkę przygotowujemy w stosunku 1-1 oraz lekko solimy. Obtaczamy skrzydełko w panierce, wkładamy na sekundę do wody i znów do panierki. Obtoczone kurczaki kładziemy na sitko i podrzucamy co by nam się charakterystyczne frędzle na kurczaku zrobiły. Tak przygotowane kury wrzucamy na głęboki tłuszcz (180-200 stopni - może być frytkownica) i dajemy im około 14 minut. Ot i cała filozofia. Fastfood w końcu.

Jak nie zdobędziecie jajek w proszku, można obtaczać kury w samej mące, a zamiast wody użyć białka jajek do maczania.

Przepis jest efektem wielogodzinnego studiowania internetu oraz licznych przypalonych garnków, spalonych kurczaków i zapaćkanej mąką kuchni. Ręczę, że jest bliski oryginału. Po oryginał zapraszam do KFC :D

A jakby mnie kto szukał to z ekipą 70 znajomych, okupujemy jedno z pól biwakowych nad jeziorem. Dziś w planie podnoszenie procentów, by z rana, ledwo żyw, ruszyć spływem kajakowym w dół (mam nadzieję) rzeki. To będzie ciężki weekend.

Brak komentarzy: